wtorek, 10 marca 2015

Ciasteczka "Czar PRL'u"



Prostszych ciastek to już chyba nie ma ;P O ile będziesz trzymać się przepisu, to jest stuprocentowa gwarancja, że wyjdą. Są to drugie ciastka jakie pamiętam ze swojego dzieciństwa. Pierwsze,  to ciasteczka mojej babci Dusi, małe kruche krążki, posypane cukrem i pomazane białkiem. Niestety od śmierci babci w 1992 nie jadłam ich, bo ani mama ani ja nie potrafimy takich upiec, a przepis zaginął. Te ciastka, które dzisiaj prezentuję zapadły mi w pamięć ze względu na nietypowe wykonanie, bowiem nie są to słodkości pieczone w piekarniku. Obrzydliwie kaloryczne, ale co tam! Ad rem. 




Do garnka (nie miski!), najlepiej o dość małym dnie wrzucam:
2 jajka
1 szklankę mąki
3/4 szklanki wody
1 cukier wanilinowy
aromat (ja lubię cytrynowo-pomarańczowy).







Ważne! Ciasta nie wolno słodzić normalnym cukrem, bo nie będzie schodziło z foremki. Wszystko mieszam mikserem na jednolitą masę. Ma to wyglądać jak ciasto naleśnikowe. Formę dobrze rozgrzewam w tłuszczu (olej, ewentualnie smalec). Następnie rozgrzaną foremkę zanurzam do około 3/4 wysokości w cieście i z powrotem wkładam do gorącego tłuszczu.







Olej nie może wrzeć czy gotować, ma być bardzo gorący. Wyjmuję foremkę z ciastka i stawiam w garnku, żeby grzała się do następnego ciacha. Łakocie muszą się usmażyć na złoty kolor.



Po wyjęciu z tłuszczu kładę je na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, żeby choć trochę obciekły. Na koniec posypuje cukrem pudrem. 



Spytałam mamy gdzie kupiła foremki. Okazuję się, że na ulicy. Pan stał w Bydgoszczy na rogu Gdańskiej i Pomorskiej (pod dzisiejszą galerią) i pokazywał jak je używać. W tamtych czasach często kupowano na ulicy: cukier, słodycze, czekolady, makarony, kawę czy kosmetyki. Ogólnie wszystko, a zwłaszcza produkty przywożone z Niemiec. Ja pamiętam jakieś gumy do żucia w listkach, które miały na opakowaniu żabę, oraz czekolady "z okienkiem". 

Wracając do ciastek, to życzę miłego smażenia i smacznego!



P.S. Drogim Panom życzę z okazji Dnia Mężczyzny wszystkiego najsłodszego na co dzień i od święta!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz